Nie strach się bać
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, jakimi ludźmi byście byli, gdyby wasi rodzice dawali wam wszystko, czego chcecie, i chronili przed każdą trudniejszą sytuacją budzącą lęk? I przez całe dzieciństwo trzymali pod bezpiecznym kloszem, byście nie musieli mierzyć się z wyzwaniami i się bać? Czy wtedy żylibyście pełniej i lepiej? A może wręcz przeciwnie - to, czego nie doświadczyliście w dzieciństwie, w dorosłym życiu sprawiłoby, że nie potraficie sobie poradzić z paraliżującym strachem, podejmując ważną życiową decyzję: o założeniu rodziny, o zmianie pracy, o wzięciu kredytu? Chcemy, żeby nasze dzieci były szczęśliwe i miały jak najlepiej (często lepiej niż my, co jest zupełnie normalne), chcemy oszczędzić im trosk, porażek, łez i... strachu. Ale też chcemy, żeby w przyszłości były samodzielne, silne, mądre, zaradne, otoczone przyjaciółmi. Do takiego celu nie dochodzi się łatwą drogą. Potrzeba na niej wyzwań.
Małe dzieci boją się różnych rzeczy: ciemności, samodzielnego zasypiania, rozstania z mamą, nawet gdy ta znika tylko na chwilę, np. w łazience. U przedszkolaków lęk przybiera bardziej abstrakcyjny wymiar ‒ do akcji wkracza wyobraźnia i dziecko zaczyna się bać duchów, potworów, a z czasem coraz bardziej realnych rzeczy: że coś się mu stanie, że umrze, że przytrafi mu się jakieś nieszczęście. Niektóre lęki są naturalne i charakterystyczne na danym etapie rozwoju dziecka, inne nie, ale żadnego z nich nie powinniśmy lekceważyć ani wyśmiewać. A tym bardziej unikać sytuacji, w których maluch się boi, bo jak mówi w wywiadzie
„Nie bać się lęków” psycholożka Barbara Arska-Karyłowska, jest bardzo cienka granica między niewzmacnianiem a lekceważeniem. I dodaje: „Jeżeli dziecko boi się np. chodzenia do przedszkola i pozwolimy mu zostawać w domu, to ten lęk wzmacniamy. Jeśli pozwolimy mu wycofać się z sytuacji, które budzą w nim lęk, to będzie się ich bało jeszcze bardziej. (...) Gdy czegoś się boimy i zaczynamy tego unikać, odbieramy sobie możliwość sprawdzenia, że jest niegroźne. Zagrożenie wydaje nam się coraz większe, więc coraz bardziej unikamy sytuacji budzących lęk”. Dzieci równie mocno jak naszej akceptacji, szacunku i poczucia wolności potrzebują, byśmy od czasu do czasu pozwolili im się bać. Pozwólmy więc, tylko nie zostawiajmy ich z tym samych.
Jolanta Łasiewicka
redaktorka naczelna magazynu „Dziecko”