Xavier Henri Aymon Perrin, hrabia Montépin (1823-1902) – francuski powieściopisarz. Publikował powieści w odcinkach i melodramaty. Montépin napisał w sumie ponad 100 powieści. Stylistycznie jego powieści można zaliczyć do literatury rozrywkowej nazywanej czasem także tabloidowym romansem. Cieszyły się one ogromną popularnością, zwłaszcza w latach 50. i 60. XIX wieku – wraz z dziełami Émile Gaboriau i Pierre Alexis Ponson du Terrail – i były tłumaczone na różne języki, w tym niemiecki i polski, gdzie niektóre z nich czasami można znaleźć w bibliotekach.
Publikowane były głównie tanie wydania. Receptą na sukces jego powieści były zawiłe historie o ludziach, którzy byli na tajnej misji i incognito i mieli różne przygody.
Oto fragment powieści „Dziecię nieszczęścia”: „- Armandzie, ulituj się nade mną... nie zmuszaj mnie do wyznania upokarzającego... nie zmuszaj mnie, ażebym się rumieniła przed tobą… Jakże po słowach tych, można było jeszcze powątpiewać o występnej namiętności nieszczęsnej kobiety. Ogarniał ją paroksyzm gorączki. Miała już zawołać: Kocham cię! Armand blady był z przerażenia, - Nie, pani - odparł, wzdrygając się - nic nie masz do wyznania przede mną, a ja nie powinienem pani słuchać... Pan de Nathon, najwyższy sędzia w tym, co jestem wart, oddaje mi swój najdroższy najcenniejszy skarb... Słowo jego jest Święte, jak moje... Co postanowione spełni się, a kiedy zobaczysz pani Herminię szanowaną przeze mnie i szczęśliwą, gdy we mnie znajdziesz pani syna z czcią i przywiązaniem, który cię kochać będzie, jak gdybyś była mu matką, której nigdy nie znał, wtedy przebaczysz mi pani, żem ci był nieposłuszny. Armand wiele się spodziewał po tym odwołaniu się do uczucia matczynego, które powinno by otworzyć oczy pani de Nathon. Miał nadzieję, że wspominając o swej matce, przypomni jej, że i ona jest matką. Ani wiedział jednak, jaki to był celny cios. Poruszył najczulszą w niej strunę, dotknął krwawiącej się rany w sercu hrabiny. W miarę jak mówił, Berta schylała głowę. Gdy skończył, podniosła ją z wolna i wykrzyknęła jakby w gorączce: - Tak, wszystko się skończyło... Trzeba mu odkryć tajemnicę, ażeby go powstrzymać... Tak! Będę miała odwagę mówić... dowie się o wszystkim...”