Wiem to na pewno. Sztuka przynosi pocieszenie, a nawet otwiera perspektywę nadziei. Dlatego dzielimy się z Wami odkryciami tego roku – tym, co pozwalało nam trwać.
Najciekawsze wystawy, artyści, miejsca warte uwagi w całej Polsce. Także te powstające, jak Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, o którym m.in. mówimy w debacie poświęconej projektowaniu przestrzeni dla sztuki.
Zaglądamy do pracowni jednego z ostatnich genialnych malarzy pokolenia powojennego – Jana Dobkowskiego, który z ogromem swoich dokonań i stojącą za nimi filozofią mógłby mieć wystawę w Muzeum Narodowym. Przygotowała mu ją jednak latem mijającego roku DESA Unicum i to było jedno z tych wydarzeń, które ściągnęło tłumy. Eksponowane dzieła szybko znalazły właścicieli, a te, których nie pokazywano publicznie, bo są zbyt ważne dla autora, miałam szczęście zobaczyć podczas zdjęć do artykułu. Zachwyciły mnie zwłaszcza prace z lat 70. – seria zielono-czerwonych, zmysłowych, emanujących dziką wręcz radością życia i tworzenia.
„Życie to cud” – powtarza podczas wywiadu Jan Dobkowski.
Ten numer jest również o wolności i niezależności twórczej, o dzieleniu się dobrem, talentami i uwagą. Projekty humanitarne, realizowane w Polsce i poza jej granicami – spontanicznie, przy zaangażowaniu społecznym – dają nadzieję na przywrócenie ładu światu.
Zapraszamy do lektury!