Muzyka fajna i klimatyczna, ale cała reszta trochę słaba. Mogło być coś pomiędzy "Terrorem" Simmonsa a "Rzeczą" Carpentera, a wyszło takie coś ogólnie meh... Nieco kreskówkowe postacie odbierają całości powagę, główny bohater do bólu nijaki (w ogóle wszyscy bohaterowie mocno nijacy, ale on w szczególności), a ewentualna groza pojawia się jakoś w 3/4 gry. Niby się bardzo nie męczyłam, zagadki ujdą, ale dobrze, że udało się to kupić w promocji, bo byłabym mocno zła, gdybym wydała na ten tytuł większe pieniądze.