Jaki szereg nieszczęść Polski suwa się przed mojemi oczami! Król cnoty i obyczajów kazicielem. Największy krajowy złoczyńca najwięcej z kraju bogaci się. Łakomstwo ustawiczną ułudą cały wiek sposobi obywatela do zbrodni. Wojna między królem i ludem. Powstają i utrzymują się wielcy panowie. Prawa bez wykonania narzędziem ucisku. Czołga się szlachcic, do nikczemności na dworach przemożnych wzwyczajony. Podłość niszczy w nim wyobrażenie sprawiedliwości. Charakter narodu wygubiony. Sejmiki placem gwałtu. Sejmy albo nie dochodzą, albo miejscem publicznego łupiestwa Ojczyzny bywają. Sąd Grodzki w ręku poddańczucha, ekonoma albo huczka. Trybunały targowiskiem sprawiedliwości, albo wolą pana. Rzeczpospolita bez obrony, wojsko zniszczone. Za własne kraju starostwa Dwór Petersburski cały kraj kupuje. Niewola, wzgarda i pośmiewisko w Europie z Narodu Polskiego zrobione. (Fragment)