Genialny Serb był współautorem projektu budowy słynnej elektrowni na wodospadzie Niagara, a metody pozyskiwania energii poprzez spalanie węgla i ropy już 100 lat temu ochrzcił mianem “barbarzyńskich” i w pełni pojmował ich ograniczenia. Jakże by się rozczarował widząc współczesny świat, który nadal w tak wielkim stopniu korzysta z niszczących środowisko, brudnych paliw kopalnych. Na ponury żart historii zakrawa fakt, że w XXI wieku aby zasilić komputery, lub dostarczyć prąd do oświetlenia laboratorium, w którym prowadzi się badania genetyczne, nadal spalamy gaz i węgiel, zupełnie jakbyśmy żyli pod koniec XIX wieku, gdy na ulicach Londynu czy Paryża prym wiódł transport konny. Na ponad pięć dekad zanim na agendzie stanęła kwestia niszczącego wpływu człowieka na środowisko Tesla zdawał sobie sprawę, że rozwiązanie problemów energetycznych jest kluczem dla dalszej egzystencji i rozwoju naszej cywilizacji. W świetle dokonań i poglądów genialnego Serba nie dziwi fakt, że to właśnie jego nazwiskiem ochrzczono produkowane obecnie przez Elona Muska samochody elektryczne. Obu mężczyzn łączy zresztą coś więcej niż tylko umiłowanie technologii. Podobnie jak przedsiębiorca z Doliny Krzemowej, Tesla miał fenomenalną wyobraźnię obrazową. Możemy ich pod tym względem porównać do słynącego z eksperymentów myślowych Alberta Einsteina. Dla całej trójki nie stanowiło problemu wyobrażenie sobie w formie obrazu największej nawet abstrakcji. Jak opisuje to sam Tesla: “słowa, które w trakcie rozmów wypowiadali moi rozmówcy, natychmiast pojawiały się przed moimi oczami jako przedmioty. Czasem nie byłem nawet w stanie rozpoznać, czy to, co widziałem, naprawdę miało miejsce”. Tesla wielokrotnie był w stanie ujrzeć swoje wynalazki i przekonać się o ich możliwościach jeszcze zanim powstały! Wiele uwagi poświęcał wglądowi w siebie, introspekcji i podobnie jak Einstein starał się dociec jaka była geneza powstania genialnych pomysłów, istotnych dla rozwoju nauki i techniki. Pisał: “Instynkt przekracza wiedzę. Z pewnością mamy w naszych głowach jakieś drobne połączenia, które pozwalają dostrzegać prawdę tam, gdzie zawodzi logiczna dedukcja lub inny, umysłowy wysiłek”. Dla porównania o pokolenie młodszy od niego Albert Einstein stwierdził: “Pomysł nie jest wytworem logicznego myślenia, nawet jeśli produkt końcowy związany jest z jakąś strukturą logiczną.” Pierwszy tworzył w swej niezwykłej wyobraźni genialne wynalazki , które po zbudowaniu działały dokładnie tak jak przewidział ich twórca, drugi formułował hipotezy naukowe, które następnie potwierdzano eksperymentalnie. Obydwaj byli świadomi zagrożeń wynikających z rozszczepienia atomu i wykorzystania tak powstałej energii do celów wojskowych przed czym Tesla wspomina w ostatnim rozdziale tekstu.
Błyskotliwe wnioski Nicoli Tesli odnosiły się nie tylko do świata techniki. Spisując swoje przemyślenia w 1919 roku trafnie przewidział zgubne skutki prohibicji wprowadzanej w USA w tym czasie. Komentując narastającą kampanię antyalkoholową stwierdził: “najbardziej aktywni z reformatorów powinni również pamiętać o wiecznej przewrotności ludzkości. Według społeczeństwa lepszy jest leseferyzm (czyli wolność człowieka w wymiarze społecznym i ekonomicznym) niż wymuszona kontrola ze strony państwa”. Przyszłość pokazała, że nasz bohater i tym razem miał rację. Natura ludzka się nie zmieniła, za to rozkwitły organizacje przestępcze dostarczające zakazany alkohol na czarny rynek.
Rzadko mamy możliwość wglądu do umysłów wybitnych ludzi. Nie każdy bowiem decyduje się na napisanie autobiografii. W tym przypadku na szczęście stało się inaczej. W serii artykułów przeznaczonych dla początkujących pasjonatów technologii, które ujrzały światło dzienne na łamach czasopisma „Electrical Experimenter” w 1919 roku, a które poniżej prezentujemy, serbski konstruktor pozwala dosłownie wejść w swój umysł – pozostawił po sobie rodzaj pamiętnika, w którym skrupulatnie i dokładnie opisuje uczucia i doznania, które towarzyszyły mu w najważniejszych momentach życia. Nie obyło się jednak bez łyżki dziegciu w beczce miodu. Tesla – jak na geniusza przystało – w swoich pracach posługuje się dosyć skomplikowanym językiem, nieustannie zmienia wątki, przez co chwilami naprawdę trudno za nim nadążyć. Co gorsza, jego publikacje są krótkie, co wiąże się pominięciem wielu istotnych zagadnień, nie tworzą zatem spójnej biografii w klasycznym tego słowa znaczeniu, lecz raczej luźny autobiograficzny esej z migawkami z życia. Niestety historycy nie są w stanie ustalić, czy ów nieco chaotyczny styl to wyłącznie wynik pracy i sposobu myślenia samego Tesli czy też zawinił redaktor lub wydawca “Electrical Experimenter” , który być może wyciął część fragmentów z pierwotnego tekstu Tesli. Jedno jest pewne, opisy wynalazków Serba są zdecydowanie zbyt pobieżne, a jego życie zawodowe i prywatne zostało przedstawione bardzo zdawkowo. Z tych właśnie powodów niniejszy audiobook różni się znacząco od innych publikacji Łukasz Tomys Publishing, takich jak m.in. biografia Alberta Einsteina, czy Elona Muska. Staramy się, aby nasze audiobooki niezależnie od tego czy dotyczą teorii względności czy też abstrakcyjnych zagadnień ekonomicznych były klarowne i proste w odbiorze. W przypadku Autobiografii Nikoli Tesli jest inaczej, gdyż autorami nie jesteśmy my lecz sam bohater, którego prezentujemy. Postawiliśmy więc na autentyczność. Dokonaliśmy przekładu oryginalnego tekstu Serba, aby uzmysłowić słuchaczowi, jak skomplikowany umysł miał ten nietuzinkowy odkrywca. Czytając jego słowa można odnieść wrażenie, że granica między geniuszem a szaleństwem jest bardzo cienka. Dotyczy to chociażby fragmentu, w którym Tesla w dość specyficzny sposób tłumaczy swoją skłonność do hazardu, zaznaczając, iż na swój sposób zawsze kontrolował sytuację, a grze oddawał się dla przyjemności. Twierdzi tak mimo, iż nałóg ten kompletnie go zrujnował i przysporzył wielu cierpień nie tylko jemu samemu ale także jego rodzicom. Argumentacja genialnego wynalazcy w tym fragmencie wydaje się stać w sprzeczności z zasadami logiki. Tesla w barwny sposób opisuje też swoje - jak sam to określa - “dziwne nawyki i upodobania” oraz percepcję rzeczywistości w okresie jednego z wielu załamań nerwowych, których w ciągu życia doświadczył. Podkreślamy, że niniejsza publikacja przeznaczona jest głównie dla osób znających już dość dobrze postać tego niezwykłego wynalazcy. Będą one w stanie podążyć za jego wywodem i połączyć opisywane przez niego epizody w spójną całość.
Choć lektura nie będzie należała do łatwych, to wytrwali mogą liczyć na nagrodę, bowiem zaletą takiej formy jest fakt, iż to sam Nikola Tesla opowiada nie tylko o najważniejszych wydarzenia ze swojego życia, ale i oprowadza czytelnika po zakamarkach swojego niezwykłego umysłu. Jak sami się za chwilę przekonacie, jest to niepowtarzalne doświadczenie.
redakcja: Bartłomiej Ważny i Justyna Jaciuk