Zawodowi historycy skłonni są do zbyty drobiazgowego roztrząsania procesów historycznych, co powoduje – według autora – utratę obiektywizmu w spojrzeniu na przyczyny i efekty decyzji politycznych, a historia jest przecież niczym innym, jak skutkiem podejmowanych decyzji przez wpływowe osobowości. Ludzkim postępowaniem kieruje ukryta głęboko w psychice potrzeba dominacji. W strukturach politycznych podmiotów państwowych czy społecznych wykształca się i utrwala hierarchiczność decyzyjna. Silna osobowość przejmuje przewodnictwo nad zależnym od niego podmiotem i wykorzystuje swoją przewagę, by zaspokoić tę „nękającą” go potrzebę dominacji. Wtedy błędna decyzja, bez możliwości korekcji jej ze strony niżej usytuowanych osobowości lub akceptowana, pociąga za sobą katastrofę.
Dla autora nie ulega wątpliwości, że Józef Piłsudski wywarł ujemne piętno na dwudziestowiecznej naszej historii. Dowodów jego zgubnych ambicji nie łatwo znaleźć w dokumentach, a i w oficjalnej historiografii są one zakryty.
Piłsudski ukształtował i wywarł przemożny wpływ na historię dwudziestolecia międzywojennego. Na dalsze nasze losy też wpłynęła jego osobowość. Odnalezienie przez autora w dokumentacji tej postaci śladów jego głęboko ukrytych ambicji, pozwoliły bardziej racjonalnie spojrzeć na dwudziestolecie międzywojenne i czasy późniejsze, wypadki i wydarzenia powojenne i polityków tych czasów. „Historia…” jest też prywatną, krytyczną oceną decyzji politycznych i sprawców tych decyzji.
„Historia moja prywatna” napisana została dla osób z najbliższego otoczenia jako głos w dyskusji i próba podzielenia się swoimi poglądami, czy poszerzenia ich horyzontu historycznego. Nie ma walorów naukowości, jest amatorską wypowiedzią profana historii. Być może i szerszemu czytelnikowi, interesującemu się naszymi dziejami, posłuży w odmiennym spojrzeniu na nasze najnowsze dzieje.