Wizjonerski tom pisany z perspektywy końca świata, gdy pytania ostateczne sąsiadują z powidokami rozmów, zapamiętanych scen, snów, tras i lektur. Wielkie dylematy zarastane są strzępami wspomnień, autentyzm przeżyć idzie o lepsze z syntetycznymi doznaniami, protezami uczuć. Rumuński poeta Claudiu Komartin szokuje przebłyskami wyobraźni i paletą formalnych eksperymentów, a równocześnie układa miłosne i elegijne poematy, często rozbrajając gatunkowe konwencje. Nie boi się wziąć na barki tradycji „wielkiej poezji”, klasycznych wzorców i tematów, zaprzęgając do działania dawno, wydawałoby się, przerdzewiałe wagony z konfesją, autoterapią, poematami wagi ciężkiej. Zarazem wywleka na wierzch drugą stronę poruszanych problemów, osad zebrany ze spuścizny Historii, Polityki i Sztuki. Idzie w stronę literatury totalnej, którą buduje z odpadów, nieużytków i przeterminowanych trosk.