Andrzej Walter napisał książkę krytycznoliteracką, wręcz unikatową w swoim wymiarze, jakiej obecnie trudno szukać na polskim rynku wydawniczym. W swoich rozważaniach osiągnął coś, czego dzisiaj bardzo brakuje współczesnym krytykom literackim – zrozumiał znaczenie słowa POKORA. To ona powoduje, że człowiek zupełnie inaczej patrzy na świat, daje siłę i odwagę, no i oczywiście rozszerza horyzonty niemalże do granic galaktyki. Kiedy Walter pisze, to wie o czym, bo on sam i poeta, i świetny fotografik, dlatego potrafi dostrzec swoim czujnym i wyostrzonym na wszystko okiem to, czego inni nie będą w stanie zobaczyć. Żeby tak pisać, trzeba i wiedzy, i rzetelnego podejścia do tematu. Andrzej Walter jest krytykiem wyjątkowym, unikalnym, osobnym i niezwykle odważnym, dlatego literatura przez niego przedstawiana, to królestwo dla wrażliwców i nieustraszonych poszukiwaczy duchowej przygody...
Komu potrzebna jest dziś poezja?
Sztuka agresywnej epilepsji
Głodnym i spragnionym
Jak nisze stały się gettami
Popcorn zabłąkanych słów
Czujesz to coś, czujesz?
(jeżeli nie, przeczytaj ponownie)
O POEZJI, KTÓRA DO MNIE SZEPNĘŁA KILKA SŁÓW
Kiedy nie można być poetą
ZAGAJEWSKI
Autostrada do piekła
Lekka przesada
WAWRZKIEWICZ
Przecież wszystko się już zdarzyło
Marek Wawrzkiewicz
Zaginiony świat
MÜLDNER-NIECKOWSKI
Schody do nieba
List podpisany Żywicą
KOZIOŁ
Gdzie znikają poeci?
Gdzie, kochani, znikają poeci?
BARAN
Poeta zagubionych serc
CZY NIE MÓGŁBYŚ ŁOWIĆ GDZIE INDZIEJ?
Ten przeklęty krab
ZAWADOWSKI
Zaklinacz mrówek
Niepokój i wojna
KRYNICKI
Tak, jestem
BONOWICZ
Kojący stan Dezorientacji
JURKOWSKI
Imperatyw wierności
Poeta nadprzestrzeni
Dni, które nas obezwładniają
DĘBKOWSKI
Jak być Ikarem?
Szaniec bez kamieni
WSZYSTKO JEST POEZJA
Pestki ze sklepu z książkami
Poezjo! Ty zdziro, dlaczego Wabisz?
Kogo wyciągasz z barłogu?
Połączenie nie może być zrealizowane
Bezwład nieobecności. Nasiłowska
Wróżenie z Tulika
To tylko kino, może nawet porno
Lot nad Anną Marią Musz
O Rodziku, który… rodził poetów
Poezja jest tylko snem
Pasja według Fryckowskiego
BARTYŃSKI
Poeta ptak
Ptaki karczowanych drzew
ZWYCZAJNA DOTYKALNOŚĆ
Afirmacja żywiołu
„Kiedyś usiądziemy w ogrodzie przed domem”
Moje dłonie muszą umieć więcej
Ponad zwierciadłem Morza
Przerwać ciszę nadzieją
Droga do nieśmiertelnej śmierci
Wracaj, Stasiu!
Kiedy krew zamienia się w słowa
Niebanalnie nieobliczalny
Gdzie by tu zrobić kupę za darmo
Teraz widzimy niejasno, jak w zwierciadle
Ty jeszcze wcale nie umarłaś…
Odszedł Aleksander Nawrocki
KONIEC I POCZĄTEK
Pan od poezji