Autorka po raz kolejny wyrusza w swojej twórczości na poszukiwanie ostatniego człowieka. Wypatruje go wszędzie - zarówno w chwilach wyjątkowych, jak i tych przepełnionych codziennością. Zagląda w każdy zakamarek, nie boi się naruszać ustalonych z góry granic czy schematów. Dostrzega człowieka nawet w twarzy samego Boga, od lat zagubionego. Choć innym się to nie udaje, ona widzi poezję, która dzieje się w nas każdego dnia. Nie ucieka przed dylematami, do jakich większość boi się przyznać.