Od autora: Gdybym był życiowym nieudacznikiem, zostałbym zapewne literatem. Ponieważ tak nie jest – zachowałem względną niezależność. Krowy sztuki nie pasą się bowiem na niebiańskich, ale jak najbardziej ziemskich pastwiskach.
Dojrzałem w samotności, a nawet izolacji. Znane mi są zarówno pozytywne, jak i negatywne tego konsekwencje. Dotykają one kwestii dla literatury zasadniczych: treści i stylu.
Dziś potrafię zdefiniować, co urzeka mnie w poezji – konkret. Z biegiem lat nabrałem coraz większej odrazy do słów. W tym, ale też chyba tylko w tym, należę do intelektualnej współczesności.
Zagrzebany w różnorodne spostrzeżenia nie czekam swojego czasu.