Życie Marka rozpada się na kawałki. Pali skręta za skrętem i zatraca się w widmowo-alkoholowym transie. Jego małżeństwo to udręka, nie może jednak dokonać rozliczeń i zniknąć, jak postąpiłby dawniej. Bo teraz jest Kajtek, chłopczyk, który potrzebuje miłości i wsparcia. Marek to rozumie, ale jest na krawędzi, naprawdę blisko. Nie wie, czy potrafi coś zmienić, pójść na terapię, odejść od Sylwii lub jakoś się z nią dogadać. Nęka go przeszłość, której nie da się przezwyciężyć. Alkohol, narkotyki, cień ojca – demony zamknięte w głowie. A może spokój nie jest dla niego? Może już skrzywdził synka?
W Chciałbym, żeby dzisiaj coś się wydarzyło zachwyca mnie odwaga i przenikliwość, z jaką autor ukazuje rozmaite psychologiczne powikłania swoich postaci, ich samooszukiwanie się, ich pragnienia i ambicje – i robi to równocześnie bez ogródek i z delikatnością.
Grzegorz Uzdański
Ten debiut ma taką siłę, że usprawiedliwia wszystkie frazesy w stylu: „Błyskotliwe i wciągające”. „Niezwykle poruszające”. „Zabawne”. Bo wyjątkowo tym razem to wszystko prawda.
Marta Szarejko