W rozmowie z Dorotą Kowalską znany filozof ostro wadzi się z feministkami, upolitycznionymi mediami i... z własnymi wspomnieniami z dzieciństwa. Ze śmiercią i każdą formą nacisku. Wskazuje to, co – wbrew naszej woli – wciąż kieruje nami we współczesnym, szalonym świecie. Choć w rozmowach przeprowadzonych upalnego lata 2012 r. opowiada, jak przechodzi przez życie konkretny człowiek – Zbigniew Mikołejko, to podobne doświadczenia mogły być doświadczeniami wielu z nas. „- Boi się Pan śmierci? - Całe moje życie, odkąd zyskałem jaką taką świadomość, trwa w obawie śmierci. I upływa na mniej lub bardziej udanych próbach zaciemnienia – zapomnienia, że ona istnieje. To zresztą, co się nazywa czasami oswojeniem śmierci, jest właściwie próbą zagłuszenia w sobie świadomości tego, co nieuniknione. Tego, że – jak napisał gdzieś Horacy – «wszystkich nas czeka noc ta sama»”.
Fragment książki
„Świat dziś rozbił się nam na kawałki, ale całe szczęście mamy profesora Zbigniewa Mikołejkę, który potrafi na powrót go posklejać i pokazać, co mają wspólnego sny, obrazy dawnych mistrzów, skandynawskie kryminały i Facebook z naszymi dzisiejszymi niepokojami, nadziejami i lękami. Mikołejko to specjalista od rozbrajania oczywistości, zadawania niewygodnych pytań zarówno w sprawach ziemi, jak i nieba (oraz piekła). Nie ma dziś takich wielu”.
Paweł Goźliński, redaktor naczelny magazynu „Książki”