Prawo rzymskie to nie tylko sztywne podręcznikowe formułki do wykucia na pamięć, ale także istotna część naszego kodu kulturowego. Pomimo upadku cesarstwa, ono żyło i żyje nadal oraz stale ewoluuje. Inaczej wyglądało i było stosowane pod rządami Nerona, inaczej za Justyniana, inaczej w czasach średniowiecznych uniwersytetów, w kancelariach Jagiellonów, na papieskim dworze, a jeszcze inaczej w złowrogim cieniu XX-wiecznych totalitaryzmów. Ius Romanum, słusznie wysławiane za swą elastyczność, od wieków ulega mutacjom, przeobrażeniom, adaptacjom, a przy tym nieodmiennie jawi się pokoleniom prawodawców jako niedościgniony wzór idealnego porządku. Doświadczenia ponad dwóch tysięcy lat sprawiły, że służy również jako skarbnica uniwersalnych wartości etycznych. Zaskakujące historie zebrane w kilkudziesięciu esejach pozwalają zrozumieć, że wszyscy jesteśmy „rzymscy" w daleko większym stopniu, niż mogłoby się to na pierwszy rzut oka wydawać.