REPRINT. Zapyta ktoś: jaki cel może mieć ten słownik? Odpowiemy na to: jest to materiał historyczny jak każdy inny. Wydaje się, słowniki szlachty (herbarze), literatów, artystów, lekarzy, prawników itd. Dlaczego by ludzi nie miało obchodzić, ilu Żydów przyjęło wiarę chrześcijańską, gdzie, kiedy, dlaczego i z jakich sfer się nasi neofici rekrutowali? Ciekawość ta jest bardzo naturalna w społeczeństwie, w którym krew semicka wsiąka od pewnego czasu we wszystkie sfery, a wraz z nią jej poglądy i tradycje. Pragnąć, aby słownik neofitów był dokumentem, rzeczywistym źródłem historycznym, bez żadnych dodatków fantastycznych, autor umieścił w tomie niniejszym prawie wyłącznie tych neofitów, których metryki na własne oczy widziałem. Nawet metryki frankistów, aczkolwiek je Kraushar przedrukował dokładnie, sprawdziłem sam dokładnie we Lwowie, Kamieńcu Podolskim i w Warszawie. Uczyniłem to rozmyślnie, przekonałem się bowiem wielokrotnie, iż wiadomości, obiegające z ust do ust, bywają rzadko ścisłe. Inaczej wygląda zwykle legenda, inaczej dokument”. Niniejszy słownik neofitów polskich zawiera ich spis, od wieku XVI do XIX obejmując te osoby, które ochrzciły się w Kościele katolickim, luterańskim i kalwińskim.