Rewolucja francuska z 1789 roku doczekała się miana Wielkiej. Od początku wzbudzała kontrowersje, wokół niej i jej bohaterów toczyło się wiele dyskusji, a nawet sporów. Oliwy do ognia dolał marksizm, który w rewolucjach dostrzegł źródło postępu. Pomijano lub umniejszano jej negatywne aspekty, a szukano przyczyn klęski oraz próbowano znaleźć w niej „metodologię” przyszłej rewolucji, która zakończy się zwycięstwem „ludu”.
Książka „Danton i Robespierre…” ukazuje tę francuską rewolucję z odmiennej perspektywy. Autor dostrzega jej nieuchronność, wynikała bowiem z bankructwa – nawet w sensie dosłownym – poprzedniego systemu, ale ukazuje, że nie mogła przynieść pozytywnych zmian. Przez pryzmat jej głównych bohaterów, zwłaszcza Dantona i Robespierre’a zauważamy, że zarówno oni, jak i rewolucja wkraczali na drogę zbrodni. Stopniowa militaryzacja mas musiała w konsekwencji prowadzić do dyktatury, a później przywrócenia monarchii. Idee wolności, równości, propozycje zniesienia kary śmierci, próby odrzucenia wojen… Prawa Człowieka... Wszystkie te wartości zostały w trakcie tej rewolucji odrzucone. Czy w imię wyższych wartości, czy egoistycznych ludzkich ambicji…?