„Wracając do ogrodu…
To było jedyne miejsce w którym funkcjonowałam od wielu tygodni, wcześniej głównie spałam. Miałam ciągle w głowie to, że zawodzę jako matka. Najgorszy był ten późniejszy brak motywacji, permanentny lęk i to uczucie jakbym umierała z każdą chwilą”.