Przypadkowe spotkania mają moc zmieniania życia.
Pasażerów pociągu jadącego do Polski z Berlina tuż po przekroczeniu granicy spotyka niemiła niespodzianka: na skutek awarii lokomotywy są zmuszeni spędzić całą noc w okolicach remontowanego mostu. Jeden z nich, ksiądz Cyryl, proponuje szóstce swoich towarzyszy podróży, by każdy opowiedział najbardziej niesamowitą historię ze swojego życia.
Gdy pasażerowie zaczynają się zwierzać, dowiadują się, że łączy ich więcej niż mogliby się spodziewać. Nie każdy okazuje się też taki, jakim się wydawał – nawet ksiądz nie jest do końca święty… Szczere rozmowy mocno wpływają na światopogląd pasażerów. Jak skończy się dla nich ta wyjątkowa noc?
Po korytarzu zaczęli kręcić się ludzie. Po kilku minutach wsłuchiwania się w prowadzone tam rozmowy sami zaczęliśmy się zastanawiać, dlaczego stoimy. Już cały wagon szumiał od rozmów. Byliśmy w ostatnim z nich, dwa ostatnie za nami przedziały zajmowała młodzież niemiecka. Ktoś otworzył drzwi wagonu i zeskoczył na kamienie. Chłopiec wyjrzał przez okno. Po kilku minutach usiadł i szepnął coś mamie do ucha.
– Jak ruszymy – odpowiedziała półgłosem.
– Ale my nie ruszymy.
– Siedź spokojnie, pociąg ruszy, wtedy pójdziemy.
Chłopak z dziewczyną wyszli na korytarz na papierosa. Nie minęła minuta, gdy dziewczyna otworzyła drzwi do przedziału i z uśmiechem pełnym zdziwienia oznajmiła:
– Nie ma lokomotywy.