„Nie wyrosnąć różom na śmietniku światowego zła. Marna nadzieja”.
Logika historii jest bezlitosna. Ona nie liczy się z wysepkami piękna na ogromnym śmietniku, ognisku i owocu światowej zarazy. Taka jest jej, historii sprawiedliwość.
Lecz po coś tam żyli, tworzyli, męczyli się, cierpieli oraz tryumfowali tacy jak Stanisławski i Niemirowicz-Danczenko, ich uczeń Massalski, potem uczniowie samego Massalskiego. Po coś tam żyje i tworzy jeden z uczniów Massalskiego, mój pacjent i współrozmówca.