Anna Strzelec - pisarka prozy i poezji prezentuje V część nowojorsko-prowansalskiej sagi: Marika i inni
Powieść kontynuuje dzieje trzypokoleniowej, polsko - francuskiej rodziny oraz ich przyjaciół, treścią zamykając sagę, a napisana została przez Autorkę na życzenie Czytelników.
Marika Morelly – młodsza wnuczka Leonii, absolwentka średniej szkoły w NY, siostra Marysi Morelly, znana z poprzednich części sagi, rozpoczyna swoje dorosłe życie. Podczas wakacji odwiedza ukochane Antibes w Prowansji, dziadków Leonię i Jeremiego, przeżywa wiele przygód oraz pierwsze, niespodziewane, miłosne zauroczenie.
Pierwsze wrażenia Czytelniczek.
Kilka słów o nowo wydanej książce Anny Strzelec "Marika i inni". To piąta powieść sagi rodzinnej zwanej nowojorsko-prowansalską. Powstała ( mimo wcześniejszej zapowiedzi, że cykl zamknięty) na życzenie czytelników dopytujących - co dalej? Jakie losy spotkały przesympatyczną parę dojrzałych ludzi, których połączyła równie dojrzała miłość? Ich dzieci, wnuki, a ściślej mówiąc - wnuczki? Otóż wnuczki podrosły, w przedostatniej powieści starsza Marysia wyjechała na studia, z NYC do Gdańska, jej młodsza siostra Marika, dorosła do bycia główną bohaterką kolejnej opowieści.
(…) Po krótkiej wizycie u dziadków, Marika udaje się z kolegą, żaglówką w rejs, a tam wiele niespodzianek. Ich spiętrzenie zdaje się być aż nierealne! Mało, że dziewczyna jest zupełnie niedoświadczoną żeglarką, to, o zgrozo! przeżywają napad prawdziwego pirata!
(…) Dalszych niespodzianek nie zdradzę, jedno jest pewne, że Anna Strzelec kolejny raz udokumentowała swój talent do opowiadania niezwykłych historii rodzinnych. Pełnych zwrotów akcji, obfitujących w przygody dobre i czasem mniej.. Ona kocha swoich bohaterów, pisze o nich z czułością, stawia rodzinność, wielopokoleniowość na czołowym miejscu w swoich wszystkich powieściach. Nie brakuje humoru, jak zawsze mamy często zacytowane "złote myśli" własne i nie własne, tu i ówdzie wiersz na temat.. oraz przepisy na smakowite potrawy! To jest już rozpoznawalny styl Anny Strzelec. Książkę ubogacają także liczne fotografie i obrazy, w tle wielu wydarzeń jest jak i w poprzednich - muzyka… Dziękuję za kolejną dawkę sympatycznej prozy i powiem tak: nie wierzę, że to już naprawdę koniec...?
Ewa Klejewska – Leszno
Z zapartym tchem przeczytałam kolejną powieść nowojorsko - prowansalskiej sagi - "Marika i inni". Z ochotą przeniosłam się w pogodny świat tego cyklu, choć nie brakuje tu niespodziewanych zwrotów akcji. Ale to cecha dobrej literatury, którą ten cykl z pewnością jest. Pani Ewa większość jej walorów opisała, więc nie będę się powtarzać. Napiszę o swoich odczuciach. Przeczytałam i "byłam na siebie zła, że tak szybko to zrobiłam, że się skończyło". Tak mam i już. Kilka dni byłam pod wrażeniem nastroju panującego w powieści - rodzinne ciepło, tolerancja, szacunek do decyzji innych - czasem bardzo kontrowersyjnych, troska o innych, niesamowite więzi rodzinne. Naprawdę warto, choć na parę chwil, dla poprawy nastroju, przenieść się w ten świat. W końcu po to czytamy, nieprawdaż? Wbrew dzisiejszej modzie, nie lubię fantastyki, ale w powieściach p. Anny ta fantastyka jest tak delikatna, że nomen omen, fantastyczna i potrzebna. Zresztą "są na ziemi i niebie rzeczy, o których nie śniło się waszym filozofom". Mimo zapowiedzi autorki, mam nadzieję, bo jest jeszcze następne pokolenie, że coś jeszcze "zadzieje się" w tej rodzinie... Polecam całą sagę!
Małgorzata Kozioł − Sława
Halina Bulas - o nowojorsko – prowansalskiej na Facebooku.
Moi kochani, a pomyślcie może jaki to byłby piękny serial w TV oparty na tych powieściach?.Zainteresujmy jak największe grono czytelników i może jakiś reżyser to przeczyta, a scenarzysta wykorzysta pomysł. Och, marzenia… Ale czasem przecież się spełniają...