To tylko jedno miejsce, jedno miasteczko w byłych Prusach Wschodnich, jedno malutkie pole szachownicy, na którym tak zwana historia ustawia pionki. To tylko dwie opowieści o ludziach, którzy próbują sami wybierać, żyć swoim życiem i swoją miłością.
Wolałabym pewnie przeczytać jakiś tekst afirmatywny wobec „inności", ale doceniam gest rozpisywania na fabułę przeszłości, wraz z jej ciemnymi stronami. Mam nadzieję, że autorka nie poprzestanie na tych dramatycznych enuncjacjach minionego, że znajdzie też w wyobraźni kobiece historie obfitujące w łatwiejsze szczęście. Na razie jestem pełna podziwu dla dojrzałości, umiaru, powściągliwości, lekko tylko zaniepokojona balansowaniem na cienkim lodzie obrazoburczej atrakcyjności.
Akacja to odtwarzanie, zamiast korzeni, siatki wiążącej nas z lokalnymi dziejami, literaturą, innymi ludźmi. Jedna z najciekawszych siatek feministycznej literatury tego sezonu. Oby skutecznych siatek na czytelniczki i czytelników. - Inga Iwasiów