Kiedy w połowie listopada 1918 roku wybucha niepodległość, większość ofiar hiszpanki prawdopodobnie już nie żyje albo właśnie umiera. Największa w dziejach ludzkości i Polski pandemia nie zostaje rozpoznana, pojawia się raczej jako dodatkowy problem i zagrożenie. Służby sanitarne i medyczne zajęte są przede wszystkim walką z tyfusem.
Polacy w tym czasie wspólnym wysiłkiem pozaborowym budują nowe państwo, scalają administrację, tworzą armię. Na gruzach starego imperialnego porządku powstaje II Rzeczpospolita. Trwa wojna domowa w Galicji, bolszewicka Rosja i młoda Polska wchodzą na kurs kolizyjny. Panuje bieda i głód. Hiszpanka zbiera swoje żniwo.
Esej Łukasza Mieszkowskiego przypomina rzeczywiste źródła epidemii, jej historię i reakcje rządów. Jest pionierską próbą rekonstrukcji przebiegu hiszpanki w II Rzeczypospolitej i gorzkim dowodem na to, jak rzadko wyciągamy lekcje z historii.