Wyspa Man na Morzu Irlandzkim przyciąga jak magnes. Dionisios Sturis wraca na nią już prawie dwadzieścia lat!
Jego książka to jedyna w Polsce reporterska opowieść o tej pełnej paradoksów wyspie – tak małej, że z mniej dokładnych map w ogóle się nie wyłania, a jednocześnie wystarczająco dużej, by pomieścić bezlik intrygujących historii.
Celtyccy bogowie, prastary parlament, sufrażystki, które jako pierwsze na świecie wymogły na mężczyznach, by podzielili się prawami wyborczymi, lokalny język, który wraca do łask, szkielet wieloryba, but olbrzyma, piżama zamieniona w obozowy pasiak, wojenna zawierucha. Dorothy, sześćdziesiąt lat czekająca na powrót Stanisława, wreszcie liczni polscy imigranci, których wyspa przytuliła dwie dekady temu, by mogli spisywać własne historie splątania.
Gdziekolwiek mnie rzucisz to także reporterska kronika wyspiarskich przemian: z raju przemytniczego w raj turystyczny i podatkowy; ze skansenu pruderii i homofobii w scenę hucznych gejowskich wesel, z ekscytacją opisywanych we wszystkich lokalnych gazetach; ze śledziowego i małżowego eldorado w zagłębie legalnie uprawianej marihuany.
Sturis wraca na wyspę Man z sentymentu, by sprawdzić, co słychać u dawnych bohaterów, oraz po nowe opowieści – jak ta o śmiercionośnych wyścigach motocyklowych TT i Piotrku z Motoświdnicy.
Oto nowe, uzupełnione wydanie Gdziekolwiek mnie rzucisz.