W każdym mieście kościoły odgrywają ważną rolę – tak społeczną, jak przestrzenną. Dwunastowieczny angielski filozof Jan z Salisbury porównywał miasto do ludzkiego ciała: pałac i katedra odpowiadały jego zdaniem głowie. Pozycję kościołów w dawnych miastach podkreślała ich dominacja wysokościowa. Sylweta miejska miała swój porządek, w którym najniżej rosły drewniane chaty, średnio wysoko domy murowane, dalej pałace, a najwyżej kościelne wieże. Ta hierarchia została z czasem zaburzona.
Dla badacza miasta historia kościoła zawsze będzie historią przestrzeni, na której się on znajduje – dawnej jurydyki, obrębu parafii, czy nawet dzielnicy – oraz historią ludzi z nim związanych. Dzieje stołecznych świątyń splotły się z dziejami miasta i Polski. Kiedy płonęła Warszawa, płonęły kościoły, gdy była odbudowywana, one powstawały z gruzów. Są pamiątkami narodowymi – miejscami koronacji władców, wotami dziękczynnymi, ale także arenami krwawych walk. To wreszcie panteony wielkich Polaków, galerie rzeźby i malarstwa.
W założeniu teksty są przystępnie podanymi opowieściami o kościołach i miejscach na mapie stolicy. Opowieści te mają charakter gawęd – tak znakomicie zadomowionych w warszawskiej tradycji literackiej.