Sen budzi się w zimowym lesie sama. Co gorsza, nie pamięta ze swego życia prawie niczego poza imieniem. W przebłyskach denerwujących wizji pojawia się szklana góra i chłopak o szarych oczach. Kim był? Czy to on zrzucił ją w przepaść i zostawił na pewną zgubę? A przecież wydaje się jej, że go kocha. Czy można kochać wroga? To nie jest jednak największy problem dziewczyny. Kiedy wśród ośnieżonych drzew odnajduje ją elfka - zabójczyni, Sen rozumie, że śmierć wcale nie odpuściła, że wciąż musi przed nią uciekać. Pomaga jej w tym młoda czarownica Lawa. Obie wyruszają do Pamary, miasta magów, tam bowiem Sen może odnaleźć maga, który odebrał jej wspomnienia, a Lawa się szkolić. W drodze towarzyszy im Myrddin, gadający kot, jakoby człowiek, a nawet mag, za swoje przewiny zaklęty w kocią skórę. W ślad za Sen podąża jednak niestrudzenie pragnąca ją zabić elfka oraz… Bóg Śmierci, przybierający najczęściej postać białego kruka, z którym dziewczyna jest dziwnie powiązana. Po pełnej niebezpieczeństw podróży docierają do Pamary. Czy dziewczynom uda się zrealizować swoje cele? Oto jest pytanie.