Minęło 920 lat od wielkiej ucieczki ludzi i elfów ze Starego Kontynentu. Wojna z wrogą Hordą doprowadziła do śmierci wielu mieszkańców Ziemi, a ci, którzy zostali przy życiu, stworzyli swoje królestwa na Nowym Kontynencie. Cztery zakony skupiające magów władających żywiołami mają chronić ludzkie dusze przed ponownym atakiem złych mocy. Wkrótce okazuje się, że doszło do niewyjaśnionych anomalii, które mogą w przyszłości stanowić potężne zagrożenie… Tymczasem król Atlantiksu, Maxymilian Hitans, szykuje dla swojego brata Niemira ambitną misję, mającą przypieczętować zawarcie pokoju z elfim mocarstwem. Od początku jednak nic nie idzie zgodnie z planem, a niepokojące sny Niemira przepowiadają, że jego kraj jest w niebezpieczeństwie. Dyplomatyczne starania nie wystarczą, by zapobiec kolejnemu rozlewowi krwi…
Jeśli żaden uczony nie pomylił się podczas spisywania dziejów – powiedział naczelny doradca dworu w Atlantiksie, profesor Rouan – to w tym roku minęło dziewięćset dwadzieścia lat od największej w dziejach świata ucieczki ludzi i elfów ze Starego Kontynentu. Kontynentu ogarniętego okrutną, wyniszczającą wojną, której w żaden sposób wygrać się nie dało i która kosztowała życie wielu istnień. I bynajmniej nie była to wojna pomiędzy wspomnianymi rasami, wróg znajdował się gdzie indziej, był o wiele potężniejszy i sprytniejszy. Przez lata elfie i ludzkie królestwa bagatelizowały potężnego sąsiada. Wielu zapewne uważało, że w razie konfrontacji poradzą sobie bez większych problemów. Jak sam dobrze wiesz z naszych wcześniejszych lekcji, były to błędne założenia.