Książka przedstawia polską poezję najnowszą (powstałą po 1989 r.) z perspektywy melancholii, która wydaje się dzisiaj jedną z najważniejszych kategorii opisu artystycznych reakcji na rzeczywistość. Przedmiotem analizy w poszczególnych rozdziałach jest twórczość: Tadeusza Różewicza, Jarosława Marka Rymkiewicza, Ryszarda Krynickiego, Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, Anny Piwkowskiej i Marzanny Bogumiły Kielar, Tomasza Różyckiego i Dariusza Suski, Jolanty Stefko, Andrzeja Sosnowskiego oraz Julii Fiedorczuk.
Każdy z tych przypadków melancholii rozpatrywany jest z innego punktu widzenia, by uwyraźnić różnice światopoglądów poetyckich, różnice poetologiczne i pojemność samego pojęcia melancholii.
Mimo iż na podstawie tekstów da się opracować „model” melancholii ponowoczesnej, większość poetów realizuje w swojej twórczości jednak jej wzór „tradycyjny”, przeżyciowy, egzystencjalny. Ponowoczesna melancholia, w której brak przestał boleć, a stał się czymś naturalnym, w polskiej poezji nie wydaje się projektem w pełni przekonującym. Być może dlatego, że sam fenomen ponowoczesnej melancholii jest projektem cokolwiek podejrzanym. Czy „brak, który nie boli” może być traktowany jako melancholiczny? Przyznanie ponowoczesnej melancholii racji istnienia wymaga przemodelowania tego pojęcia w kierunku „niedeficytowości” braku. Tam natomiast, gdzie brak nadal oznacza deficyt, należałoby uznać, że nie doszło do jego pełnej postmodernizacji.