Pompi miał tylko jeden cel w życiu – dobrze się bawić. Najbardziej pragnął dreszczyku emocji i nowych przeżyć. Lecz miał z tym pewien problem. Otóż, był żółwiem, więc nie mógł robić większości tych ekscytujących, ciekawych rzeczy, które robili chłopcy przychodzący nad rzekę, gdzie mieszkał. Fakt ten wywoływał u niego złość. Był zły, ale tylko do czasu, gdy odkrył, dlaczego został stworzony w taki, a nie inny sposób.
Wtedy dostrzegł, że ma za co być wdzięczny Bogu.