Historia pewnej świnki morskiej o imieniu Foch. Był urodzonym przywódcą. Malutkie ciałko i niewielki mózg dyrygował wszystkimi dookoła. Do tego był estetą i pragnął sławy. Dlatego gospodarstwo wiejskie należące do babci jego właścicielki, Dorotki, na kilka dni zamieniło się w scenę wyboru najpiękniejszego zwierzątka. Foch był organizatorem, reżyserem i rzecz jasna planowanym od samego początku zwycięzcą.