Kiedy Sara po raz pierwszy zobaczyła Camerona, poczuła się, jakby ktoś rzucił na nią zaklęcie. Ujął ją podziw w jego oczach, nagle zapomniała, że socjeta uważa ją za nieurodziwą dziwaczkę, którą rodzina od pięciu sezonów próbuje wydać za mąż. Dla Camerona jest piękna jak anioł, ale trudno mu zapomnieć, że ich światy dzieli przepaść. Ona pochodzi z dobrego domu, on wychował się w sierocińcu. Gdy Sara jawnie deklaruje, że chętnie spędziłaby z nim resztę życia, jest szczęśliwy, lecz szybko uświadamia sobie, ile musiałaby dla niego poświęcić. Jednak ona wie, że lepiej stracić szacunek elit niż ukochanego.