Wiktoria Kałamarska urodziła się w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Z wykształcenia lekarz rodzinny. Wybrała medycynę z pobudek altruistycznych. Lubi swoją pracę, ponieważ lubi ludzi. Jej marzeniem były studia na Uniwersytecie Przyrodniczym. Warunkiem było jednak niedostanie się na medycynę. Zawsze chciała zostać samotną mieszkanką pierwotnego lasu, znającą się na ziołach i zwierzętach, zajmującą się przeróżną działalnością twórczą. Przygodę z pisaniem przeżywa od 12 roku życia. Początkowo jej teksty zawierały dużo słów i emocji. Z czasem nauczyła się panować nad jednym i drugim, czego efektem są wiersze pochodzące z różnych okresów, zebrane tematycznie we Wcieleniach. Wierzy, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie, a może po prostu siebie.
Na tomik pt. „Wcielenia” Wiki Kałamarskiej składa się 51 utworów. Poetka od wielu lat uprawia piosenkę autorską: większość pisana jest specjalnie do melodii. Jej wiersze wypełnione są nawiązaniami literackimi: do „Alicji w krainie czarów” (to nie królicza nora) czy do „Władcy pierścieni” (elfy, krasnoludy, ludzie). Każdy z nich opowiada osobną historię i każdy jest utrzymany w odrębnym nastroju: są dynamiczne i liryczne, ale także np. rapująca rymowanka. Utwory aż kipią młodopolską cielesnością (obyś zanurzył we mnie swe dłonie). Autorka pełną garścią czerpie z tradycji, stosuje słowotworzenie rodem z Leśmiana (cieleśniąc rojnie).
Poetka nieustannie szuka odpowiedzi na pytanie, z jakiego świata pochodzi (Człowiek przygarnął mnie. Więc wciąż jestem). Bez wątpienia jest niezwykle wrażliwa (Wybrałam twoją cichą, Ciepłą miłość. Przetrwam burze i sztormy, choć straszne).
Skąd biorą się tytułowe utożsamienia? Szczególnie chętnie podmiot
liryczny wciela się w drzewa (Jestem umierającym drzewem, skóro moja, koro brzozowa), ale też w robaka (Jestem robakiem), przyrodę ożywioną (Chmurą raz byłam i wodą) i nieożywioną (leśną sadzawką jestem), ptaka (Samotnym ptakiem mknie przez powietrze), zwierzęta domowe (Przy tobie jestem kotem i psem).
– Alicja Lipniarska-Kobel