Dziewięć opowiadań. Różnorodne portrety ludzi i miasta: od cierpko humorystycznego Epizodu międzynarodowego, opisującego podróż dwóch młodych Anglików za ocean, po Niezły narożnik, którego bohater powraca do Nowego Jorku po trzydziestu trzech latach nieobecności, by spotkać swojego sobowtóra; od Johna Lennoxa w Historii pewnego arcydzieła, poznającego dzięki obrazowi prawdę o swojej narzeczonej, po odkrywającą swoją kobiecą tożsamość Catherine Sloper, bohaterkę Placu Waszyngtona - opowiadania, które wielu uważa za jedno ze szczytowych osiągnięć pisarza. Opowiadania nowojorskie to podróż ścieżkami pamięci po mieście, którego już nie ma, migawki robione na przestrzeni czterdziestu lat. James, mistrz detalu i półcienia, rejestruje tu grę przelotnych spojrzeń i drobnych gestów, kreśli subtelny obraz relacji międzyludzkich i jak zwykle okazuje się wirtuozem niedopowiedzeń.
Utwory Jamesa o Nowym Jorku ujawniają przede wszystkim gniew, niepodobny do żadnego innego Jamesowskiego gniewu, gniew wywołany tym wszystkim, co mu odebrano - jak postąpiono, w imię komercji i materialnego postępu, z miastem, które kiedyś znał. Nie jest to wszakże zwykły gniew z powodu destrukcji rzeczy pięknych i znajomych; to uczucie znacznie dziwniejsze i bardziej skomplikowane, zasługujące na większą uwagę.
(z przedmowy)
Gniew Jamesa na Nowy Jork to złość wzgardzonego kochanka, kogoś, kto stracił coś pięknego i delikatnego.
„The New York Times"
James jest w Polsce najmniej znanym z klasyków anglosaskiej powieści. Był rozdarty między Stanami Zjednoczonymi, w których się urodził, a Wielką Brytanią, która stała się jego ojczyzną z wyboru. A zderzenie skorumpowanej Europy i prostodusznej Ameryki uczynił osią swych książek. Dwa wielkie tematy Jamesa to miłość i pieniądze. Na tych krosnach tka fabuły o kobietach niewinnych i zepsutych, wodzonych na pokuszenie i kuszących.
Juliusz Kurkiewicz, „Gazeta Wyborcza"
Henry James jest w historii powieści tym, kim Szekspir w dziejach poezji.
Graham Greene