Gdy w ręce autora trafiły pamiętniki Anieli i Genowefy, TRZY nabrało nowego znaczenia. Trzy kobiety, trzy losy, trzy życiorysy. Katarzyna, Aniela, Genowefa. Tyle je łączy, a tyle też różni. Mimo iż jego prababcia Kasia nie spisała wspomnień, spina życiorysy Anieli i Gieni. Ta zaklęta w starych rękopisach historia wydarzyła się naprawdę. To krąg czasu, który dotknął własnej historii autora. Nie poznał Kasi, ale tak jak Aniela i Gienia, żyje ona nadal w jego genach, w jego myślach, w jego sercu.