Akcja pierwszego tomu powieści Przesiedleńcy toczy się w latach 1985–1989. Bohater powieści, docent Gerard Weisenfeldt – autochton, miotający się pomiędzy peerelowska obłudą, szarością i beznadzieją a mirażem Zachodu, nie ulega naciskom żony i namowom niemieckich przyjaciół i trwa w Opolu, oczekując lepszych czasów. Ale one nie nadchodzą. Stypendium Humboldta, naukowe i prywatne wyjazdy zagraniczne zaostrzają widzenie. W kraju ma przyjaciół i szanse na naukowy awans, ale system coraz bardziej uwiera, a dla rodziny nie widać perspektyw. Weisenfeldt nie wierzy, że komunizm kiedyś padnie, że nie będzie istniał wiecznie. Czy w końcu jednak zdecyduje się opuścić kraj, wyjeżdżając do Niemiec “na pochodzenie”?
Czytelnikowi zaprezentowano powieść obyczajową mocno osadzoną w rzeczywistości tamtego czasu, opisując realne życie, z jego blaskami i cieniami. W książce nie zabrakło wątków kryminalnych i erotyki. W pierwszym tomie akcja rozgrywa się głównie w opolskim środowisku akademickim i w niemieckim Darmstadt.