Gdy Jasiek wraz z przyjaciółmi, w asyście taty i młodszego braciszka, dociera na krakowski rynek jego dzień z ponurego powoli znów zmienia się w radosny. Nie może więc oczekiwać tego, że biały dzień zmieni się dla niego w niekończącą się nockę i wędrówkę po czarnym lesie, z którego nie widać drogi wyjścia.