Czasami, aby pójść dalej, musimy wrócić tam, gdzie wszystko się zaczęło.
Finał Mundialu ’98 to był początek pięknej przyjaźni. Od tego momentu Tadek i Piotrek stali się nierozłączni. Skoczyliby za sobą w ogień. Do czasu.
Po kilkunastu latach Tadeusz wraca do miasta powiatowego Niedorzecze, do swojego pokoju z żółtą tapetą i plakatami z „Bravo Sport”. Wraca na pogrzeb swojego przyjaciela, który popełnił samobójstwo. To powrót do wszystkich pierwszych razów – pierwszych rozgrywek na Pegasusie i sesji papierowych RPG, pierwszych eksperymentów z używkami, pierwszych chwil, gdy serce zabiło mocniej i gdy zostało złamane. To także wnikliwie opisana droga człowieka do samobójstwa.
Czego dowie się główny bohater w tej podróży? Czy odnajdzie swoją pierwszą miłość i kim tak naprawdę okaże się jego przyjaciel? A przede wszystkim czy pozna odpowiedź na najważniejsze pytanie: dlaczego Piotrek wybrał śmierć?
Każdy, kto dorastał w rzeczywistości lat 90. i w pierwszej dekadzie XXI wieku, odnajdzie w historii Tadka i Piotrka fragment własnej opowieści. „Game over” to jednak nie tylko nostalgiczna podróż w przeszłość, ale też szczery do bólu portret współczesnych Millenialsów.
A wszystko to na tle pejzażu rodzin z minionej epoki. Matki, ojcowie, ich relacje, wybory i ich konsekwencje rysują w sposób szczegółowy, ale i nieoceniający, rodową mapę. Mapę, która rzutuje na przyszłe pokolenia.
Najbardziej osobista powieść autora