Zatrzymuję otaczających mnie ludzi w miejscu, stopując ich w pół kroku, by delikatnie popychać owąż gawiedź w stronę świetlanej przyszłości. W MOIM przekonaniu w kierunku kryształowego jutra. To JA decyduję o kierunku marszu myśli i emocji. Wiem, jak iść drogą pełną spokoju, choć moja własna ścieżka trąci wybojami… (…) Może i ubolewałabym, że moja pokrętna logika nie idzie w parze z dobrodusznym sercem i kłębami - zapętlonych wokół przeszłości - doświadczeń, splątanych niczym kable smartfona.