Po kilku dekadach szarości nadchodzą kolorowe lata dziewięćdziesiąte: zachodnie ubrania, pirackie kasety na straganach, wypożyczalnie VHS, disco polo, oranżada Ptyś i denominacja…
Kapitalizm rozkwita w najlepsze, a dwóch kumpli marzy o zdobyciu świata pełnego nowych możliwości. Na drodze stają im jednak niezbyt chwalebna przeszłość i… wojsko. By uniknąć służby ojczyźnie, postanawiają wrócić na studia i dokończyć edukację. Przez rok muszą trzymać się z dala od kłopotów, by zrealizować swoje marzenia o wykorzystaniu możliwości, które daje im nowa rzeczywistość. Czy życie studenckie okaże się wystarczająco zajmujące, by przymknąć oczy na grasujących po mieście bandziorów? Jak nie stracić ostatniej szansy na lepsze jutro, a przy okazji wyrównać porachunki?
– Dlaczego mi to mówisz, młodzieńcze? Jak wiesz, po tej informacji będę musiał cię wyrzucić.
– Potrzebuję na jakiś czas wolnej ręki. Muszę wyrwać niepotrzebne zielsko z miasta.
– Od tego są pracownicy zieleni miejskiej.
– Dobrze pan wie, o czym mówię. Powiedzmy, że jestem zapalonym fanatykiem ogrodnictwa. Przypadkowo zadarłem z ciemną stroną florystów. Poradzę sobie z nimi, ale potrzebuję czasu i pana niedowidzenia. Albo ja, albo oni. I będzie to profesorowi na rękę. W końcu ktoś musi odpowiedzieć za zniszczenia.
Marek Chmielewski - urodził się w 1999 roku. Zadebiutował powieścią Ta ostatnia niedziela. Prowadzi na Instagramie blog osobisty Pewnego razu w filmie. Lubi podróże, dobrą literaturę oraz kinematografię. W wolnych chwilach pisze książki i scenariusze.