Bycie eurosierotą to całkiem fajna sprawa, uważa Emilia, zwana Paris. Można jeść lody na śniadanie, chodzić boso, odkurzać tylko kawałek podłogi... pełny luz, którym nie wolno się zbytnio obnosić. Ale Paris ma wprawę w udawaniu kogoś, kim nie jest. Gra nie tylko przed belframi czy własną klasą. Trzyma też fason przed chłopakiem i rodzicami, którzy pracują w Londynie. Skupiona na odgrywaniu rozmaitych ról, nie zauważa, że otaczający ją świat jest jedną wielką blagą. W pewien mroźny walentynkowy poranek dowie się przykrej prawdy, także na swój temat...
„Blagierka” opowiada o tym, jakim cudem jest dziś autentyczność i jak mało ją sobie cenimy.