Arnaldur Indriðason – najsłynniejszy islandzki pisarz kryminałów!
Nazywany „islandzkim Henningiem Mankellem”.
Reykjavik. W mroźny styczniowy dzień policja zostaje wezwana na jedno z miejskich osiedli – w ogrodzie znaleziono ciało młodego, ciemnoskórego chłopca, zamarzniętego w kałuży własnej krwi. Ślady ciosów zadanych nożem wykluczają jakiekolwiek przypuszczenia, że mógł być to tragiczny wypadek. Ledwie Erlendur i jego drużyna rozpoczynają śledztwo, okazuje się, że zaginął przyrodni brat ofiary – Azjata. Pojawia się pytanie: czy jest zamieszany w śmierć chłopaka czy po prostu obawia się o własne życie?
Świetnie napisana i przetłumaczona… potwierdza, że Indridason jest jednym tych pisarzy kryminalnych, którzy wyrastają ponad swoje pokolenie, łącząc umiejętnie budowane napięcie z poruszającymi obserwacjami ludzkiej kondycji.
Sunday Times