Niektórzy na zawsze pozostaną zawieszeni pomiędzy życiem a śmiercią
Mieszkająca w małej wiosce w Górach Izerskich Hertha staje się świadkiem podwójnego morderstwa. Widok krwi barwiącej biały śnieg na złowrogi odcień czerwieni przeszywa ją do głębi. Kobieta nie podejrzewa, że wkrótce sama znajdzie się na miejscu martwych mężczyzn… Jednak jej ciała nikt nigdy nie odnajdzie.
Mijają lata, zmieniają się epoki, a Hertha trwa w zawieszeniu, ciągle pomiędzy życiem a śmiercią – wciąż w swojej rodzinnej okolicy, chociaż teraz to już zupełnie inne miejsce. Mimo że to odległa prowincja, nieustannie dzieje się tu coś przyprawiającego mieszkańców o dreszcz.
Gdy do wsi przybywa Zenek, życiowy nieudacznik porzucony przez żonę, wydarzenia z przeszłości powoli zaczynają nabierać sensu. Nękające go tajemnicze sny o kobiecie błąkającej się wśród drzew okazują się prawdziwe. Wreszcie pojawia się szansa na rozwiązanie zagadki sprzed stu pięćdziesięciu lat – trzeba tylko podążyć właściwą drogą. Jednak w krainie pełnej dziwnych wizji, głosów i postaci z zaświatów nietrudno zabłądzić…
Ból spracowanych pleców, pękającej na dłoniach skóry, zmęczonych kolan i nieleczonych zębów. Głód i zimno. Strach przed tym co będzie jutro i niepewność przed kolejną zimą. Wszystko pękło jak mydlana bańka. Była lekkość, cisza i spokój. Powolne unoszenie się. A później szelest. Delikatny i niezrozumiały. I jej ciało, tam w dole.