Wydaje się, że każdego myślącego człowieka wcześniej czy później dopada ta paląca ciekawość łańcucha istnień ludzkich, z których się wywodzi. Niekoniecznie po to, by poprawić sobie samopoczucie odkurzonym herbem i portretem zacnego przodka na ścianie. Ani też po to, by usprawiedliwić swoje niedoskonałości: trudno, takie mam geny.
Ta ciekawość bierze się z naturalnej potrzeby tożsamości, przynależności, z potrzeby zrozumienia sensu swojego istnienia. Ona przychodzi zwłaszcza, gdy rodzi się nowy człowiek, jak się powiada – krew z naszej krwi. Rodzina wypatruje podobieństw, cieszy się z nosa potomka – jak u pradziadka. Przychodzi w chwilach życiowych prób i rozterek. Człowiek odwołuje się wtedy do przekazów i tradycji, szuka podpowiedzi, jak żyć, jak oni by postąpili. Czasem wiedza o tym, skąd się wywodzę, ciąży. Ale terapeuci doradzają zrozumienie swego psychicznego i mentalnego dziedzictwa, zwłaszcza tego trudnego, bo to konieczne, by prawdziwie dojrzeć.
A więc co właściwie po kim mamy? Co odziedziczyliśmy po praszczurach – na ile ludzkie emocje, zachowania, potrzeby są atawizmami z czasów, gdy kształtował się homo sapiens? Co jest dziedzictwem biologicznym, zakodowanym w łańcuchu DNA, owym oryginalnym szyfrze, zawartym w każdej komórce człowieka i na nowo zrekombinowanym w każdym nowym istnieniu? Co – świadomie bądź nie – przekazują człowiekowi jego bezpośredni przodkowie poprzez codzienne obcowanie i wychowanie; co powinni umieścić w psychicznym bagażu dzieci współcześni rodzice i dziadkowie?
W tym wydaniu „Poradnika” sięgamy do kilku gałęzi psychologii, równolegle poszukujących mechanizmów dziedziczenia: psychologii ewolucyjnej, genetyki zachowań, psychologii wychowawczej i społecznej. Po to, by choć po części odpowiedzieć na pytanie, jakie zadają sobie ludzie myślący. Oriana Fallaci w swej „obsesyjnej podróży wstecz” tak je sformułowała: „Czyż narodziny nie są wiecznym odnawianiem, a każdy z nas czyż nie jest dzieckiem miliarda rodziców?”.
Zapraszamy do lektury!