Według znanego porzekadła Polak i Węgier to „dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki”. Ale czy sąsiedzi? Zapewne mało kto z nas uzmysławia sobie dziś fakt, że od chwili narodzin i ukształtowania się na przełomie X/XI w. obu państw, polskiego i węgierskiego, aż do drugiej połowy XVIII w. miały one wspólną, praktycznie stałą granicę. Potem Rzeczpospolita zniknęła z mapy, a gdy się odrodziła w XX w., między Polską a Węgrami w ich nowych kształtach terytorialnych pojawiła się Słowacja (w składzie Czechosłowacji, obecnie jako odrębne państwo).
Zatem jednak sąsiedztwo, i to bardzo stare. Ale czy wspólnota losu i pokrewieństwo dusz – sugerowane przez wspomniane porzekadło? Zwolennicy tezy o odwiecznej przyjaźni Polaków i Madziarów ułożą długą listę przykładów silnych związków: dwie dynastyczne unie polsko-węgierskie (za Andegawenów i Jagiellonów), jedna polsko-siedmiogrodzka (za Stefana Batorego), św. Jadwiga, św. Kinga, Józef Bem i Wiosna Ludów, węgierska pomoc polskim uchodźcom wojskowym i cywilnym podczas drugiej wojny światowej, wzajemna solidarność w 1956 r. (polska odwilż i węgierskie powstanie). A także husaria, szable batorówki, węgrzyn, wczasy nad Balatonem, „Dziewczyna o perłowych włosach” rockowej kapeli Omega itd.
Ale zarazem można ułożyć równie długą listę przykładów na sąsiedztwo złe lub wręcz wrogie: spór o Ruś Halicko-Włodzimierską, dywersja i rabunki lisowczyków w Siedmiogrodzie (podczas tzw. pierwszej odsieczy wiedeńskiej, 1619 r.), udział Jerzego II Rakoczego w najeździe na Rzeczpospolitą w połowie XVII w. (szwedzki potop) i w ówczesnych planach jej rozbioru, zagarnięcie Spiszu, co było przygrywką do rozbiorów 1772–95, węgiersko-galicyjska rywalizacja o względy Habsburgów w XIX w., sojusz Węgier z Hitlerem i obecność węgierskich jednostek wojskowych w okupowanej Polsce, dziś diametralnie różne stanowiska Warszawy i Budapesztu wobec wojny w Ukrainie i wobec Putinowej Rosji.
Dodajmy do tego pewną nierównowagę: sprawy węgierskie o wiele bardziej rozbudzają emocje Polaków niż polskie Węgrów. Nie zmienia to faktu, że ostatecznie można mówić o historycznie silnych związkach polsko-węgierskich nacechowanych – to określenie pasuje tu jak ulał – szorstką przyjaźnią.
Przyjrzymy się, jak sąsiedztwo Polaków i Węgrów wyglądało przez stulecia.
Zapraszamy do lektury!