Nie zrezygnowałyśmy z plastiku w ciągu jednego dnia – jego redukowanie to niekończący się projekt – ale od czasu, gdy uznałyśmy, że chcemy się go pozbyć, wiele się nauczyłyśmy. Wyszukiwałyśmy informacje, rozmawiałyśmy z ludźmi, sprawdzałyśmy, co według nas działa, a co nie. Znalazłyśmy odpowiedź na dręczące nas pytania: „Jak będę myć włosy?”, „Czy mam przestać jeść krakersy?”, „Co z workami na śmieci?” oraz przede wszystkim „Czy to będzie drogie?”.
Kiedy stopniowo pozbywałyśmy się plastiku, odkryłyśmy, że lepiej nam się żyje w lokalnej społeczności, jemy zdrowiej i mamy znacznie mniej sprzątania. To wspaniałe uczucie!