Sopot, ulica Monte Cassino. Ludzie wychodzący z kina „Bałtyk”. Wśród nich prawie czteroletni chłopiec, jego babcia i ojciec, który bezskutecznie próbuje przywołać malca. Ten jednak nie zamierza ustąpić i dąsa się nadal. Babcia tłumaczy jego zachowanie: „Przestraszył się, bo widział, jak się utopiłeś!”. Dziecko to Juliusz Machulski, jego ojciec – Jan Machulski, a dopiero co wyświetlony film – „Ostatni dzień lata” – pierwszy film dla dorosłych, jaki obejrzał przyszły twórca takich hitów jak: „Vabank”, „Seksmisja”, „Kingsajz” i „Kiler”. Tą historią rozpoczyna on cykl swoich felietonów o polskim i światowym kinie, teatrze i swoim życiu, na które patrzy z perspektywy lat okiem doświadczonego reżysera. „Kto myśli, że Juliusz Machulski jest wyłącznie najlepszym reżyserem komedii w Polsce, ten będzie zaskoczony tą książką. Julek też świetnie pisze (nie tylko scenariusze, jak widać). Dopiero teraz zobaczyłam, jak bardzo Jego filmy są osobiste. Jakim czułym i uważnym obserwatorem jest ich autor. I jak – mimo sukcesów, rozczarowań i upływu lat – wiernie służy swym pierwszym miłościom, zachowując ciekawość i wrażliwość tego chłopca, którego spotkałam jako studenta pierwszego roku reżyserii... Przeczytałam «Hitmana» jednym tchem – ze wzruszeniem, rozbawieniem i wdzięcznością”.
Agnieszka Holland
„Każdy rozdział jego życia to nowelka filmowa często z przedowcipnymi dialogami. On sam w głównej roli z imponującą pamięcią szczegółów. A przede wszystkim z tym arcyinteligentnym poczuciem humoru, którym zawsze nas uwodził”.
Jerzy Stuhr