W
Wolfenstein 2: The New Colossus (a wcześniej w poprzedniczce –
Wolfenstein: The New Order) poznajemy alternatywną wersję historii,
w której naziści zwyciężyli w II Wojnie Światowej i zaprowadzili
tytułowy „Nowy Porządek” na świecie. To oczywiście fikcja –
wszyscy wiemy, jak skończyła się wojna (na szczęście!). Czy
jednak przedstawiony w najnowszej odsłonie serii Wolfenstein
scenariusz mógłby się ziścić? Okazuje się że…tak! Po
początkowych sukcesach nazistom udało się podporządkować ogromną
część Europy, a przemysł zbrojeniowy pracował pełną parą.
III Rzesza popełniła jednak kilka katastrofalnych dla siebie
błędów, które miały ogromny udział w jej upadku. Trzy z nich
były jednak najbardziej znaczące.
„Nie”
dla odrzutowców
W
drugiej połowie II Wojny Światowej wojska III Rzeszy cierpiały na
ogromne braki w lotnictwie. Luftwaffe zostało zdziesiątkowane,
między innymi podczas słynnej Bitwy o Anglię, co z jednej strony
praktycznie uniemożliwiło nazistom bezpośredniego ataku na wyspy
brytyjskie, a jednocześnie umożliwiło Aliantom wypady nad tereny
okupowane przez Rzeszę i niszczenie ważnych ośrodków militarnych
i zaopatrzeniowych. Nie wszyscy jednak wiedzą, że naziści mogli
zyskać ogromną przewagę w powietrzu jeszcze przed wybuchem wojny,
a to dzięki pierwszym myśliwcom korzystającym z napędu
odrzutowego – Messerschmitt Me 262. Samolot ten był o ponad 200
km/h szybszy od samolotów alianckich, co czyniło go zabójczym
przeciwnikiem. Niestety dla nazistów, został wprowadzony do służby
zbyt późno, by mógł odegrać znaczącą rolę. Czemu więc Hitler
nie zdecydował się na produkcję tego sprzętu na masową skalę
już na początku wojny? Zawiniła pycha i uprzedzenia. Po pierwszych
zwycięstwach w Europie Hitler tak mocno uwierzył w potęgę wojsk
pancernych i taktykę „wojny błyskawicznej”, że prace nad
konstrukcją Messerschmitta zostały zepchnięte na dalszy plan.
Zintensyfikowano je dopiero później, gdy naziści zaczęli
przegrywać wojnę. Co więcej, Hitler miał za sobą doświadczenia
I Wojny Światowej – pozycyjną walkę w okopach, gdzie lotnictwo
odgrywało rolę raczej marginalną. Nie miał zaufania do innych,
bardziej nowoczesnych form walki. Gdyby III Rzesza odpowiednio
wcześniej rozwinęła koncepcję i produkcję Messerschmitt Me 262
możliwe, że scenariusz znany z Wolfenstein: The New Order i
Wolfenstein 2: The New Colossus mógłby się ziścić.
Udany
fortel
W
latach 1943-1944 Alianci planowali akcję na ogromną skalę, mającą
na celu odbicie okupowanej Europy kontynentalnej. Hitler wiedział,
że w pewnym momencie taki atak musi nastąpić, nie wiedział jednak
gdzie. Potencjalnym celem mogło być całe wybrzeże Francji, a
nawet Belgii. Ufortyfikowanie całego wybrzeża nie było możliwe,
naziści musieli więc zdecydować, gdzie najpewniej nastąpi
inwazja. Alianci opracowali sprytny plan, by im w tym przeszkodzić.
Polegał on m.in. na tym, by przekonać Hitlera, że lądowanie
nastąpi w rejonie Calais, gdzie kanał La Manche jest najwęższy.
Skoncentrowano w tym celu dużo wojsk w okolicach tego rejonu,
nadawano fałszywe komunikaty radiowe, a nawet spreparowano makiety
czołgów, które zwiad nazistów miał zauważyć i potraktować jak
realne siły inwazyjne. W konsekwencji, gdy w nocy z 5 na 6 czerwca
1944 roku rozpoczęła się operacja Overlord, III Rzesza nie była
odpowiednio przygotowana, a rzeczywisty rejon desantu relatywnie
słabo ufortyfikowany.
Mimo
to, naziści wciąż mieli możliwość zwyciężyć. Pogoda nie
sprzyjała Aliantom, powodując utratę wielu szybowców desantowych
i rozproszenie wojsk spadochronowych już po lądowaniu, nie
wspominając o chorobie morskiej i osłabieniu żołnierzy, którzy
mieli dokonać desantu z morza. Nie udały się również
bombardowania i ostrzał wybrzeża przez marynarkę. W tej sytuacji
kluczowe było jak najszybsze zdobycie przyczółka na wybrzeżu,
pozwalające na przerzut kolejnych sił i zaopatrzenia. W tych
kluczowych, pierwszych godzinach inwazji Hitler miał możliwość
zepchnąć Aliantów do morza, tym bardziej, że w okolicach
stacjonowały doborowe wojska pancerne III Rzeszy. Czemu się to nie
stało? Powodem była skomplikowana struktura dowodzenia i…
upodobanie Hitlera do późnego wstawania! Wojska pancerne nie mogły
ruszyć się ze swoich pozycji bez odpowiednich rozkazów –
oddziały nazistowskie nie były w żadnej mierze autonomiczne. Te
jednak mogli wydać jedynie ludzie, którzy aktualnie byli nieobecni.
Na czele z Hitlerem, który wczesną porą spał, a podwładni
obawiali się go budzić, sądząc, że inwazja może być jedynie
pozorowana. Gdy okazało się, że nie jest, Alianci zdobyli już
silną pozycje na wybrzeżu, a wojska pancerne były zbyt daleko, by
zepchnąć ich do morza. I znowu: tylko złe decyzje i nieco
szczęścia sprawiło, że scenariusz z Wolfenstein 2: The New
Colossus nie spełnił się.
Hu
hu ha, zima zła
W
Wolfenstein 2: The New Colossus naziści rządzą niepodzielnie. W
rzeczywistości jednak musieliby się uporać z innym totalitarnym
mocarstwem – ZSRR. Już od początku wojny wiadome było, że
przymierze III Rzeszy i Związku Radzieckiego jest jedynie czasowe.
Dwóch tyranów na kontynencie to o jednego za dużo – Hitler i
Stalin prędzej czy później musieli rzucić się sobie do gardeł.
III Rzeszy zależało na tym, by zrobić to jako pierwsi,
wyprzedzając ewentualne uderzenie wschodniego sąsiada i ustalając
warunki konfliktu. Jak wiemy, pokonali ich w połowie Rosjanie, a w
połowie pogoda. Dlaczego Hitler dał się tak prosto podejść?
Zawiniły dwa czynniki: porywczość Fuhrera i brak odpowiedniego
rozeznania się w klimacie panującym w Europie Wschodniej. Niemieccy
żołnierze umierali z zimna lub walczyli z odmrożeniami, gdyż
dowództwo nie zapewniło im odpowiednio ciepłych ubrań,
pozwalających na przetrwanie w nawet 40-to stopniowym mrozie.
Problematyczne okazały się również maszyny. O ile czołgi i inny
sprzęt III Rzeszy stanowiły nieraz cud ówczesnej techniki, ich
technologiczne skomplikowanie czyniło je bardzo podatnymi na
niesprzyjające warunki pogodowe. Sprzęt się psuł, ludzie
cierpieli z zimna, a Sowieci zostawiali po sobie spalone połacie
terenu, nie pozwalające na uzupełnienie zapasów żywności. Trudno
wyrokować, co stałoby się, gdyby III Rzesza opóźniła swoją
agresję na ZSRR lub lepiej się do niej przygotowała, ale mogłoby
to znacząco wpłynąć na losy wojny.
Wolfenstein:
The Real Colossus?
Nietrudno
zauważyć, że wizja III Rzeszy zwyciężającej w II Wojnie
Światowej nie była wcale tak odległa, jak mogłoby się wydawać.
Tylko sporo szczęścia, sprzyjające warunki i nieudolność Hitlera
uchroniły nas przed przyszłością ukazaną w Wolfenstein: The New
Order i Wolfenstein 2: The New Colossus. No, prawie, bo mechaniczne
psy-zabójcy czy ogromne, cybernetyczne mechy to raczej jedynie owoc
niezwykłej kreatywności twórców gry.
Grę
Wolfenstein 2: The New Colossus z ekskluzywnymi bonusami zamówisz w
Muve.pl:
https://muve.pl/wolfenstein-ii-the-new-colossus