Co porabiać w wiosenną nudę? Po pierwsze – aktywność fizyczna. Niezaprzeczalnie trzeba ruszyć się z fotela i zaczerpnąć świeżego powietrza. Tam też warto odpocząć. Dzisiaj pokażę Wam parę gier planszowych, które idealnie spiszą się w ogródku, na działce czy w parku.
Twister
Na pewno słyszeliście o tej wyjątkowej grze. Twister jest propozycją idealną w plener. Zabierzcie go do ogrodu, a dzieciaki od razu będą miały co robić (a Wy w spokoju porozmawiacie w gronie dorosłych :D). Wystarczy tylko rozstawić białą matę i kręcić strzałką, która wskazuje na jaki kolor ma teraz wylądować ręka czy noga. I musi tam pozostać! Gimnastykowania będzie co nie miara i szybko dowiecie się, że kilka rzeczy dotychczas uważanych przez Was za niemożliwe, da się jakoś zrobić. Polecam porozciągać się przed rozgrywką! Twister to idealny, wiosenny tytuł.
Bukiet
Bukiet to miniaturowy, planszowy hit. Ta gra kosztuje mniej niż 20 zł, a jest istną rewelacją. Zasady są proste. Każdy układa rabatki różnych kwiatów w przerozmaitych konfiguracjach. Od tego zależy za ile je potem sprzedamy. Należy je następnie ściąć i zgarnąć punkty! Proste, prawda? Kombinacji jest jednak mnóstwo i gra starczy na wiele podejść. Jest też zwyczajnie przepiękna. Kolorowe kafelki wyglądają ładnie i dzielą klimat z Waszym ogródkiem czy działką. Jest to idealna pozycja – mała, przenośna i krótka. Zabierzcie ją ze sobą, pokażcie rodzinie i znajomym, i zagrajcie w wolnej chwili. Na świeżym powietrzu oczywiście!
Jenga
Czy trzeba przedstawiać tę grę? Jenga to drewniane klocki, które układamy w wieżę. Następnie każdy z graczy podbiera jedną kostkę, tak aby wieża nie runęła. Zmysł architekta jest tu jak najbardziej mile widziany. Z każdą rundą robi się coraz trudniej, a wieża kurczy się. Czy to przez Ciebie budowla runie? Oby nie! Jenga dostarcza mnóstwo emocji i przede wszystkim jest bardziej namacalna niż inne gry. Na 100% spodoba się dzieciakom. Rozstawimy ją na zwykłym stoliku albo na kawałku płaskiej ziemi. Weźcie ją ze sobą i rozegrajcie kilka rundek. Zobaczymy, kto ma spokojną dłoń!
/Michał Janusz