Garść przydatnych informacji:
- Terraformacja Marsa to gra autorstwa Jacoba Fryxeliusa,
- Wydana przez firmę Rebel,
- Zagramy w nią w maksymalnie 5 osób (jest wariant solo!),
- Minimalny zalecany wiek to 12 lat,
- Przeciętna rozgrywka nie powinna trwać dłużej niż 2h, chociaż wiele zależy od stylu gry. Grę można więc nieco skrócić albo (co najlepsze!) mocno wydłużyć.
Co nas czeka wewnątrz sporego pudełka? Istny kosmos i zatrzęsienie komponentów!
- Dostajemy dużą planszę z widokiem na samego Marsa!
- 5 plansz graczy,
- 233 karty w klimacie science-fiction,
- 400 znaczników w różnych kolorach,
- 80 kafelków.
O co chodzi w grze Terraformacja Marsa?
Każdy z graczy wciela się w gwiezdną korporację. Naszym zadaniem będzie przekształcenie Czerwonej Planety w miejsce zdatne do życia. Ziemia powoli umiera, a czasu jest niewiele (oczywiście w geologicznej skali makro, gdyż ten liczymy w pokoleniach!). Posiłkując się technologią przyszłości będziemy kolejno wpływać na temperaturę, ilość oceanów i poziom tlenu na planecie. Wszystkie nasze działania przekładają się na postęp terraformacji Marsa. Talia kart jest olbrzymia, a ich różnorodność stwarza szerokie pole do popisu. Terraformacja Marsa jest więc kosmiczną strategią ekonomiczną z krwi i kości.
W rozgrywce szybko okazuje się, (i to jest najlepsze!) że każdy idzie swoją drogą. Podnosisz tylko poziom tlenu? Ok! Zwiększasz ilość mikroorganizmów, fauny i flory? Też w porządku! A może jakieś stacje kosmiczne i niezbyt ekologiczne (i przyjazne dla środowiska i innych graczy) metody terraformowania? Pozdrawiam kierowane asteroidy!
Dróg do sukcesu jest naprawdę mnóstwo. Każdy ma ten sam cel, lecz niech nie wydaje Wam się, że jest to gra kooperacyjna. Sporo kart służy do sabotowania działań osób obok lub do podkradania komuś surowców. Super! Wszystkie Wasze akcje, przeprowadzone badania i zdobyte karty przekładają się na ostateczny wynik. Gra kończy się, gdy Mars jest zdatny do życia. Wtedy podliczamy punkty i patrzymy, kto poprowadził swoją korporację najlepiej.
Terraformacja Marsa z pewnością osiągnęła sukces dzięki nietypowej tematyce. Gra jest niesamowicie klimatyczna i pełna astronomicznych smaczków. Przoduje też balansem rozgrywki i mnogością dostępnych opcji. Gdybym mieli się do czegoś przyczepić, to chyba tylko do jakości niektórych grafik na kartach i ich opisów. Na szczęście są to drobne mankamenty, które w niczym nie przeszkadzają. Gra wciąga jak czarna dziura. Trzecie miejsce w rankingu Board Games Geek mówi samo za siebie. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że ktoś postanowił Terraformację Marsa rozbudować!
Dodatki do Terraformacji Marsa (w przyszłości na pewno pojawi się ich więcej!):
- Hellas i Elysium
- Preludium
- Kolonie
- Wenus
- Niepokoje
Hellas i Elysium to dodatkowa plansza do gry w Terraformację Marsa, która rozbudowuje Marsa o jego kolejne obszary. Elysium pełne jest nizin i kopalnych minerałów. Tam też znajduje się najwyższy szczyt w całym Układzie Słonecznym – Olympus Mons. Ponad 21 km wysokości! Co za góra! Spieszcie się ją zająć – bonusy są naprawdę spore.
Hellas z kolei to region pełen kraterów. Warto wpuścić tam nieco wody i czerpać przewidziane przez twórców profity. Oba obszary to odświeżone podejście do rozgrywki i nowe opcje. Dodatek wprowadza także kolejne tytuły i nagrody, więc jeśli polubiliście się z Terraformacją Marsa to warto zaopatrzyć się w Hellas i Elysium.
Preludium to rozszerzenie dla koneserów Terraformacji Marsa. Zmienia ono warunki startowe i dodaje zupełnie nowe korporacje. Kilka innych projektów i karty preludium wprowadzą sporo świeżości do rozgrywki. Ten dodatek polecam głównie miłośnikom gry, którzy poznali Terraformację Marsa od podszewki i szukają kilku ciekawych urozmaiceń. Uwierzcie mi jednak, że jak już się zdecydujecie, to Preludium będzie stałym komponentem każdej rozgrywki.
Kolonie to już coś grubszego! Wprowadzają nowe zasady, tereny i kilka mechanik. Oprócz terraformacji, korporacje zapragnęły kolonizować kosmos. Po co ograniczać się wyłącznie do Marsa? Nadal będzie on najlepszą planetą, ale warto mieć kilka placówek na pobliskich księżycach albo asteroidach. Płyną za tym pieniądze i ludzie. Kolonie jeszcze bardziej poszerzą ilość kombinacji i szybko okaże się, że drogi do sukcesu zupełnie się przetasowały. Czas zmienić strategię! Czas przenieść swój wzrok dalej. W gwiazdy. Dodatek Kolonie polecam nawet osobom, które mają za sobą tylko kilka rund w podstawową wersję gry.
Kolejne duże rozszerzenie i jak zapewne się domyślacie, zabierze nas troszkę bliżej Słońca. Zupełnie nowa plansza z tą piękną (wszakże Wenus była rzymską boginią miłości i piękności), jasną planetą. Terraformacja Marsa okazała się tylko początkiem, a korporacje zachęcone sukcesami, rozpoczynają podbój kosmosu. Nic nie jest niemożliwe. Technologia napędza podbój. Trzeba tylko „nagiąć” przyrodę i dostosować ją do człowieka. Nihil novi. Wenus otwiera kolejne możliwości i zawiera mnóstwo nowych kart i zasad. Po kilku rozgrywkach w podstawkę, śmiało możecie sięgnąć po Wenus.
Ostatnie i największe rozszerzenie do Terraformacji Marsa. Czas przenieść politykę w kosmos. Wojna korporacyjna trwa, jednak ludzkość nie może pozwolić na zbytnią frywolność. Czas, aby powstał Marsjański Parlament! Oddeleguj tam swoich ambasadorów, wpływaj na decyzje i wybieraj stronnictwa. Twój głos może znaczyć wiele. Lub nic. Warto jednak raz na jakiś czas połączyć siły, gdyż Wasze kolonie muszą oprzeć się przeróżnym kataklizmom. Wydarzenia globalne popchną Was do współpracy. Gwarantuję - nie na długo (hehe)! Wiele może się wydarzyć i ten dodatek przetestuje Wasze umiejętności w Terraformacji Marsa. Niepokoje są obowiązkowym zakupem dla wszystkich fanów gry!
Jak sami widzicie, Terraformacja Marsa jest olbrzymim uniwersum. Wszystkie rozszerzenia wymagają podstawowej wersji gry. Dobra wiadomość jest taka, że możecie je dowolnie łączyć! Spróbujcie zagrać ze wszystkimi! Może to chwilę potrwać... Warto!
/Michał Janusz