Historię można opisywać z tkliwością serca, szczególnie, gdy pisze się o… swojej babci. I to właśnie zrobił autor. Wraz z nim czułam, dotykałam, smakowałam. Dowodem na świetność tej lektury są moje uronione łzy podczas czytania. Duża wrażliwość płynie z książki. Polecam. SYLWIA WINNIK To pełna sentymentów podróż autora do kraju przodków, do dawno minionej epoki, gdzie pozostały ślady małej Lusi Zabużanki, które pisarz stara się odkryć na nowo i pokazać je czytelnikowi. NORBERT G. KOŚCIESZA