Artur Grabowski, jeden z najciekawszych poetów pokolenia „brulionu”, podsumowuje swój liryczny dorobek. Tom Wersje to poezja filozoficzna i formalnie wyrafinowana, a zarazem lirycznie przystępna i mocno osadzona w doświadczeniu.
Sześć rozdziałów książki nie powtarza kompozycji sześciu tomów autora – odzwierciedlają one raczej biograficzno-tematyczne okresy jego twórczości. Mamy tu więc kolejno: konceptualne miniatury, barokowe próbowanie języków i form, śródziemnomorską zmysłowość antyku; z kolei w intymnych obrazach Polski i w ekstatycznych wizjach Ameryki widać inspiracje awangardą i poezją lingwistyczną; na koniec, w stylu nawiązującym do romantyzmu, śmiała erotyka miesza się z bólem życiowych podsumowań.
Do wyboru wierszy już publikowanych autor dodał kilka wcześniej nie drukowanych, a niektóre znacznie zmienił. W rezultacie powstała nowa, fascynująca całość, odsłaniająca powroty i kontynuacje – motywów, tematów, form.
1986–1989
Z didaskaliów
Krakowiaczek
moje
Było cicho
Wskazówki
PODOBIEŃSTWO
mogę
*** (i po co uczyłeś ptaki…)
Nieboski
Opowieść zimowa
ROZŁĄCZENIE
pachnie
po łąkach
Wzmianka o stole
Modlitwa do pustego talerza
Legenda o dojrzewaniu
pismo
Miniatura holenderska
Palimpsest
1990–1998
Gdzieś jestem
A jeśli jeszcze jestem
Miasto Smoka
Przystanek
Moja piosenka sprośna
Lęk wysokości
robiąc krok
Z czytelni
Kurz
KROKI
W zenicie
po, między
Papirus znad Morza Martwego
PALEC
Pojedynek
Psalm
Die Polnische Landschaft
Traktat polny
Przypadkowa pielgrzymka do źródła
Wtedy
Zaczyna się noc
TROSKA
Co mnie dopadło w styczniu na Kazimierzu
Film nieamerykański
Za granicą
NO SMOKING
Umbria – nocleg na polanie
Koniec lata
List o pogodzie
Zapytać
Twierdza
Zostało
Oddałem
Wybraliśmy
HYMN
Brzegiem
1997–1999
WAKACJE
Profesor Fersztand do Pana Cogito – ostatnia kartka z wakacji
Po sezonie (canzonetta)
Kopia snu (z fotografii)
List z tej strony
Georgiki westfalskie (późne lato 1991)
Pierwsze ognisko tej wiosny (cantus ambrosius)
Waha się
Zła pogoda (przypowieść)
Pompeje (notatki do poematu)
Tristia
Wakacje wikingów (prawie epos)
Nie byliśmy na Sycylii w tym roku (brudnopis listu)
Inskrypcja
FERMENTACJA
OWOC
Ostatni dzień zimy
ELEGIA na zgaśnięcie dnia dwudziestego szóstego maja, tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego ósmego roku po narodzeniu Chrystusa
*** (To już śniło mi się kiedyś…)
Kultura materialna (esej antropologiczny)
Bajka przedwiosenna
Marcowa prognoza
Trójkąt
Krąg
OBCOWANIE
DOKUMENT
Grzech powszedni
Ziemny początek
1999–2006
Pętla i; Pętla (proza postpoetycka dla dorosłych)
Tubylec (poemat nieaktualny)
Miejscówka
Szary człowiek
Osiedle Tysiąclecia – powrót
Dzień płodny
mieszkanie, nie
Z bunkra
warstwy
Szare szura (piosenka samochodziarza)
Przy stajni w Nowęcinie (słowa do pieśni)
butami
nie będzie
Nie ma (sekwencje scholastyczne)
Ojciec Kapturka
BAŁWANIADA
pokusa/kuszenie
Bawimy się morzem
Intymne związki
Roztopy (zawodzenie wielkopostne)
Nieme kino (alba wieczorna)
RÓWNOWAGA
ADWENT – prefacja
ADWENT – podniesienienie
zbudzony
EMANACJA
Powstanie kwietniowe
Rzecz Pospolita
Paul Celan odwiedza okolice Chrzanowa
Zmiany klimatyczne
ość
miękkie spółgłoski
ru, ra, ro
Początki osadnictwa
Sztuka grzebalna
Idziemy
Quintus Horatius Flaccus – do tej, którą pozostawił w mieście
Chuligan (elegia rzymska)
WYSEPKA (emblemat)
Do widzenia
2004–2009
TRYPTYK (część pierwsza, lewa)
TRYPTYK (część druga, prawa)
TRYPTYK (część trzecia, środkowa)
Święta okolica
stacja chicago
Dwie figury
Linie i okręgi
Prawie
JAŚNIENIE
Dar języków
Poruszyciel
Krótkie prawdopodobieństwa
Przestaję
Wieje
Symptomy pożaru
Czytamy
Ćwiczenia z poetyki występku
o seksie myślę prawie tak często jak o umieraniu. (z poczty polowej)
Sypiam z Persefoną
Na własne oczy (próba poezji konfesyjnej)
bio-powierzchnia (solówka)
wschód końca
RZUCANIE
Ciepło tego
DE RERUM NATURA ET SPIRITU SANCTO
Teologia polityczna z klocków Lego
Znowu jacyś
Ptaszki brzegowe
Cieśnina Pugeta
przebić / wypatrzyć
Na północ
Blizna po Odysie (projekcja)
Droga. Brzeg
Droga negatywna
Chicago zarasta
Pół
Traktat lingwistyczny
Macierz
HOMELAND – wiersz w obcym języku (in memoriam Tym Ka)
Pcha się
2010–2017
SELFIE
Wiosna (tak chyba miała na imię)
PODRYW (albo nie)
Jesienne podrygi (piosenka pogańska)
Wrzesień w Wołkowyi
Smog. Wyraźnie idzie na klęskę
BIO-LIRYKA (z pamięci)
Mokre motyle (akwarela)
Nocny powrót (felieton radiowy)
Przed snem gadamy o niczym
Początek modlitwy
Skąd dochodzi?
NOC DOBRA
Racje żywnościowe
GRAFIK
z Nowej Huty – widok na Nowy Jork (prawie blues)
Czytanie z Listu św. Idioty
BILANS
sive Matrimonium Terrestre
WIARA, NADZIEJA, WROGOŚĆ
Drzwi w oknie (kawałek starego kawałka)
WALETA na powrót do miasta
Niepokochana
PALENIE (historia pewnego zbliżenia)
Wieża zegarowa
Katullus – z jesiennych wakacji nad Bałtykiem
Ani jednej chmurki nad Weroną
Z celnikami?
Z ziemi
Na tegoż
Jazda – scenariusz
ODETCHNĄĆ (sen)
PASTWA (motywy ludowe)
Oda do Niezmartwychwstałych
Stara wiara naszej dzielnicy
Z genealogii moralności
POSTMONTERNIZM
Esej o poezji w sieci
ŁADNE KWIATKIMIESZKAĆ
bo ktoś
EKWILIBRUM (ekwiwalencja)
Przyszłe tropy
Człowiek z papierowym kubkiem (z dewocjonaliów)
KRUCHOŚĆ
Strona strony
Daję imiesłów
DYTYRAMB (bo ludzie pytają: po co pan pisze)
Wystarczy
ia
DRZEWOSTAN